WIADOMOŚCI BEZ ZAPRZAŃCÓW: (żadnych GWien, TVNienawiść itd)

OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.

Mądrość szczurów

Przed tygodniem chwaliłem Polaków, że jako naród zachowali się (i zachowują) nad wyraz rozsądnie. Ten „rozsądek” jest jednak zaprogramowany i w ludziach, i w innych gatunkach. Pół wieku temu zrobiono ciekawe doświadczenie na szczurach. Wpuszczano je do czegoś na kształt litery „T”: biegły korytarzem i mogły skręcić w lewo – albo w prawo. I dostawały smakołyk, jeśli dobrze wybrały. Z tym, że nagroda była umieszczana w 3/4 w prawym ramieniu – a w 1/4 w lewym. Po jakimś czasie cała gromadka stu szczurów dopasowała się do sytuacji: 3/4 biegało do prawego – a 1/4 do lewego ramienia!

Zaraz-zaraz!! Ale przecież to wcale nie jest optymalne zachowanie!! Szczury najlepiej by zrobiły, biegając stale do prawego ramienia!! To prawda: tak byłoby, gdyby wiedzieć na pewno, że żarcie jest w 3/4 wypadków z prawej strony. Ale – kto to wie? Może ludzie jutro zaczną kłaść te smakołyki inaczej? Szczury biegały według optymalnej strategii bezpiecznej.

Uczeni się tym zadowolili: opisali zjawisko, wstawili wyniki na półkę. Ale po dziesięciu latach ktoś postanowił je sprawdzić – i powtórzył eksperyment. Tylko tym razem szczury ponumerował. I oto okazało się, że to nie było tak, że szczur wahał się – i w 3/4 przypadków decydował: „Biegnę na prawo!”. Nie: połowa szczurów zawsze biegała do prawego ramienia – a połowa biegała raz tu – raz tam, po połowie!!!

Czyli połowa szczurów rozgryzła problem i biegała optymalnie, otrzymując smakołyki w 3/4 przypadków – a połowa była uparta, nie przyjmowała rzeczywistości do wiadomości – i miała żarcie tylko raz na dwa razy. Jednak w prawdziwym życiu, gdzie nie ma eksperymentatora dającego jedzenie według sztucznej reguły, potrzebne są i jedne, i drugie szczury. I to samo ze społecznością ludzką: potrzebni są i „myśliciele” szybko znajdujący rozwiązanie problemów – i „uparciuchy” twierdzące: „Ja jestem za głupi, mnie nie oszukacie: na wszelki wypadek biegam i tu, i tu, bo przynajmniej z głodu nie zginę!”.

To samo dotyczy problemu szczepionek. Wydaje się, że większą szansę przeżycia ma ten, co się szczepi. Ale przecież nie wiemy, jak ta szczepionka naprawdę działa! Więc optymalnie jest, jeśli połowa się nie zaszczepi. Kto wie, jak to jest naprawdę? Przecież jeszcze nie urodziły się dzieci tych, co się zaszczepili. Nikt nie zbadał skutków szczepionki po 25 latach – ani nawet po dziesięciu. Więc i tu, i tu jest ryzyko. I połowa chce ryzykować w jedną stronę – a połowa w drugą stronę! I jedni patrzą na drugich jak na wariatów.

Tymczasem w sumie wszyscy zachowują się nad wyraz rozsądnie! Podobną sytuację opisywał bodaj śp. Józef Mackiewicz. Podczas okupacji na moście na Bugu mijały się dwa pociągi: jeden wiózł Żydów z ZSRS do III Rzeszy – a drugi: odwrotnie. I jedni i drudzy patrzyli na siebie i stukali się w głowy!!

Dziś wiemy, że większe szanse mieli w Sowietach – ale: kto mógł wiedzieć? Jutro Stalin mógł zechcieć Żydów tępić – a Hitler wpaść na pomysł, że Żydzi mogą pomóc mu zbudować bombę atomową – na przykład. Nigdy nie wiadomo. Zwłaszcza z ludźmi mającymi za dużo władzy. Np. były szef firmy Pfizer ostrzega przed szczepionkami!!

Ja CoV-19 przechorowałem – nie szczepiłem się, bo traktuję te ostrzeżenia poważnie. I bardzo poważnie ostrzegam przed szczepionkami typu mRNA, oddziałującymi na nasze RNA. Ale: niech każdy decyduje za siebie!


© Janusz Korwin–Mikke
brak daty publikacji (dostęp: 16 VI 2021)
źródło publikacji:
www.Korwin-Mikke.pl





Ilustracja © brak informacji / Archiwum ITP²

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz