Był 9 grudnia 1922 roku. Trwały pierwsze w historii wybory na prezydenta Rzeczypospolitej. Zgodnie z Konstytucją Marcową wyboru dokonuje Zgromadzenie Narodowe poprzez zwykłą większość głosów. Maurycy hrabia Zamoyski prowadzi we wszystkich turach głosowania i jest o krok od zostania prezydentem Polski, ale w decydującej turze – gdy pozostały już tylko kandydatury dwóch ówczesnych gigantów polityki, Gabriela Narutowicza i samego Zamoyskiego – wybory niespodziewanie wygrywa 62-ma głosami różnicy pan Narutowicz i to on jest odtąd nazywany Panem Prezydentem, a wszyscy Polacy uczymy się o nim dzisiaj w szkołach, chociaż do podręczników historii przeszedł właściwie jedynie dlatego, że został po prostu zupełnie pierwszym Prezydentem RP. Ogólnie zaś został zapamiętany przez społeczeństwo ze swego jedynego, tragicznego „dorobku” jako prezydenta RP, czyli zamordowania go przez Eligiusza Niewiadomskiego po zaledwie kilku dniach prezydentury.
Zaś o Maurycym Zamoyskim, oprócz historyków, rzadko kto dzisiaj pamięta. A przecież był on jednym z najważniejszych „Ojców” Odrodzenia Polski, z całkiem niezłym, pozostawionym po sobie dorobkiem dziedzictwa politycznego.
W rocznicę jego śmierci przypominamy więc jego sylwetkę, spisaną piórami różnych autorów.
Cały artykuł » czytaj więcej »