WIADOMOŚCI BEZ ZAPRZAŃCÓW: (żadnych GWien, TVNienawiść itd)

OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.

Zanzibar albo zakrzepica – co dekadę przychodzi władza, która „buduje wszystko od nowa”

Zanzibar albo zakrzepica – paszport dla niewolników z krajów demokracji ludowej


Jeszcze parę miesięcy temu do głowy by mi nie przyszedł Zanzibar, wziąłbym pierwszy lepszy z brzegu nieszczęsny kraj poniewierany w tego typu figurach retorycznych, ale nieocenieni celebryci zrobili swoje. Identycznie jest z zakrzepicą, też niespecjalnie popularna, a już na pewno nie medialna historia, ale tutaj pomogły „komisje” i „lekarze”. Gdy się połączy te dwa do niedawna słabo rozpoznawalne słowa, to wyjdzie nam cała fraza w postaci paszportu do krajów demokracji ludowej. Starsi wiedzą, młodszym wyjaśnię, że w czasach PRL–u paszport był dobrem luksusowym, aby dostać prawdziwy paszport trzeba było kapować SB, zdobywać medale na olimpiadzie albo mieć bardzo wiele szczęścia. Trochę się naród przeciw temu buntował i wtedy wymyślono legitymację paszportową pozwalającą podróżować do krajów komunistycznych.

Stąd się wzięła popularność wczasów w Bułgarii, gdzie Polacy jeździli masowo, innym kierunkiem była Jugosławia i Węgry, natomiast biznesy robiło się też w NRD. I co chcę przez to wszystko powiedzieć? Zgadza się, żadnej oryginalności, proste skojarzenie, innego być nie może. „Zielony paszport”, czyli najnowszy wymysł Unii Europejskiej, jest prawie idealnym powieleniem patentu komunistów. Tylko wybrani wielbiciele systemu dostaną dobro unikalne, reszta pojedzie na wczasy już nie do Bułgarii, ale na Białoruś. Kto się zaszczepi berbeluchą, której po pierwsze brakuje, a po drugie zmieniła status ze „100% bezpiecznej” na więcej korzyści niż ryzyka”, ten może polecieć na Zanzibar. Oczywiście zgadzam się ze wszystkimi opiniami, że to jest pełna dyskryminacja, zamordyzm i komunizm, rzeczywiście tak jest, ale… Z definicją wolności są odwieczne problemy i nigdy nie doszło do żadnego konsensusu, dlatego podzielę się własną. W tym konkretnym przypadku mamy do czynienia z podwójnym zniewoleniem, po pierwsze jesteśmy zmuszani, po drugie będziemy karani za brak zgody. Dodatkowa okoliczność jest taka, że nie mamy żadnego wpływu na zakaz podróżowania, zatem o wolności można sobie jedynie popyskować i tyle wszystkiego.

Gdzie w takim razie szukać choćby namiastki wolności? W wyborze pomiędzy zniewoleniami. Mogą mnie nie wpuścić tu, czy tam, ale nie zmuszą mnie do składania hołdu nowej wersji marksizmu. Nie kuszą mnie plaże Zanzibaru i Bułgarię sobie też odpuszczę, połowę życia spędziłem w komunie, to wiem jak się w tych „klimatach” poruszać. A prawdziwa wolność polega na świadomości wyboru. Kto wie w czym uczestniczy i rozumie mechanizmy, jakim jest poddawany, ten jest wolny, choćby go zakuli w kajdany. Stary komunizm sam się zjadł, z nową wersją będzie tak samo, z bardzo prostej przyczyny. System idiotyczny i z definicji niewydolny, nie da się zbudować „nowego człowieka”, to się nigdy nie udawało, a „ciemnego ludu” nigdy nie brakowało. Kiedyś z legitymacją PZPR masy wyciągały ręce po talon na „Malucha”, dziś proponują Zanzibar. Historia marksizmu zatoczyła koło, taka jest charakterystyka tej groteskowej ideologii. Wolny człowiek z „ciemnym ludem” się nie brata, a czego nie może przeskoczyć, to obejdzie.

Mógłbym się znów denerwować i rzucać wyrazami, powód jest i to poważny, ale mam w głęboko gdzieś krajowych i światowych sekretarzy PZPR, oni nigdy się nie zmienią i zawsze będą produkować paranoje. Nich sobie jeżdżą od zachodnich krajów, kupują „za żółtymi firankami”, ale to wszystko nie są przywileje, tylko koszty. Sprzedać się można tylko raz, potem człowiek nie należy do siebie, a staje się „ludem pracującym miast i wsi”, czyli szarą masą, mięsem armatnim. Szerokiej drogi, lecicie niewolnicy na Zanzibar albo leczyć zakrzepicę w Szwajcarii, dziękuję, postoję. I jedno mnie tylko śmieszy, że w Polsce całą tę szopkę firmują i ochoczo wprowadzają „patrioci” ze „Zjednoczonej Prawicy”, jak powiadają, nie ma takiej zbrodni, której polityk nie popełniłbym dla utrzymania władzy. Dziękuję za uwagę!



Polska dola, co dekadę przychodzi władza, która „buduje wszystko od nowa”


Przez ostatnie dni z budowy nie schodzę i w dodatku też buduję od nowa, tylko w moim przypadku to konieczność i prawdziwa harówa. Wczoraj poszedłem spać o szóstej nad ranem dziś znów do 15 walczyłem, aby strona www.kontrowersje.net ożyła. Cała operacja związana jest z tym, że stare skrypty po prostu nie dawały rady i co gorsze wyszły z obiegu, niczym jeden z lepszych Windowsów XP, o ile można mówić o dobrym Windowsie. W kilka tygodni musiałem się sam nauczyć w tym grzebać i jak widać strona żyje, na zupełnie nowym WordPressie. Wymagało to przeniesienia 1,5 gigabajtów danych z samej bazy i 1,2 z plikami. Taka skala, a przy tym każdy najmniejszy błąd wywala całość w kosmos, stąd przez dwa dni strona była na cienkiej czerwonej linii.

Dziś wszystko co najważniejsze chodzi, jest cała treść, 11 000 artykułów, 150 000 komentarzy, 6000 kont, 5000 zdjęć i każdy element na swoim miejscu. Wiem w co się pakuję, zaraz usłyszę serię uwag krytycznych, że coś nie tak wygląda, ale nie o tym piszę. Strona nie ma jeszcze ostatecznego kształtu i wymaga jeszcze wiele pracy na kolejne tygodnie, piszę o samej migracji danych, co wymagało wiele wysiłku, dość powiedzieć, że baza „ciągnęła” się ponad dobę. Na starej stronie było tyle błędów, że co i rusz musiałem je kasować i ponownie odpalać skrypty. W dzisiejszym felietonie, pod dwóch dniach przerwy, co się nie zdarzyło nigdy wcześniej, postanowiłem połączyć swoje wysiłki z wysiłkami władzy i zacząć od przeprosin, czego władza nigdy nie robi. Wiem jak to irytuje, gdy na stronie się wszystko wiesza, niestety inaczej nie dało się tego zrobić, jeśli nie liczyć metody „zapłać frajerze minimum 10 000 zł, to pogadamy”. Pierwszy raz robiłem coś podobnego i od razu wpadłem do głębokiej wody, co idealnie da się porównać z aktywnością i działaniem rządzących, którzy się utopili w kałuży. Po mojej robocie strona działa, co więcej z 2,7 gigabajtów danych zostało jakieś 1,3 i jak łatwo policzyć 1,4 to były śmieci obciążające portal. Zrobione, wyczyszczone i będzie się robić dalej, żeby wyglądało i funkcjonowało znacznie lepiej.

Jakie osiągnięcia mają patałachy ze „Zjednoczonej Prawicy”, którzy zderzyli się z „pandemią”? 80 000 trumien i daje konsekwentne dobijanie Polaków. 1500 razy „wywalało im skrypty”, 2000 razy powtarzali te same bandyckie operacje, chociaż widzieli, że to nie działa i co więcej nie ma prawa działać. Człowiek, który bierze na siebie jakieś zadanie, nawet takie, którego wcześniej nie wykonywał i przeraża go skala, jest w stanie unieść ten ciężar pod kilkoma warunkami. Na pierwszym miejscu myślenie, równolegle ciężka praca, dalej wyciąganie wniosków i wreszcie racjonalne, ale też odważne decyzje. Patałachy nie wykonały żadnego z punktów i na wszystko mają tę samą odpowiedź, że całemu światu wywala skrypty, że na całym świecie wysypała się baza i wieszają się strony. Oni się po prostu do żadnych zadań nie nadają, poza pyskowaniem do drugich, takich samych „mądrych”. W dziejach Polski okresy wielkości były wyłącznie wówczas, gdy na czele państwa stali wybitni i odważni władcy: Kazimierz Wielki, Jagiełło, Piłsudski. Wyrosłe z komuny pokolenia, do których też należę, w większości mają jakąś zapadkę we łbie i ta zapadka blokuje im wszelkie inicjatywy wymagające wyjścia z kompleksów i podjęcia niestandardowych decyzji.

Nie mam najmniejszych złudzeń, że dwie kadencje PiS–u przejdą do historii jako farsa, chociaż pierwsze kilka lat, to było naprawdę odważne, nawet bardzo odważne działania. Teraz nie tylko zniszczyli wszystko, co zrobili dobrze, ale doprowadzili kraj i ludzi do skraju rozpaczy, bo są tchórzami i gówniarzami, nie zdolnymi do rzeczy wielkich. Przeprowadzili migrację na żywych Polakach i pozostawili po sobie zgliszcza, niczego nie oczyścili, niczego nie usprawnili, a o widoku zaszczutych i obwiązanych szmatami Polaków nie mam siły wspominać. Żadnej satysfakcji to podsumowanie mi nie sprawia, zwłaszcza, że poświęciłem bardzo dużo czasu, jak wielu Polaków, żeby te lebiegi dostały się i utrzymały przy władzy, niemniej inaczej tego podsumować się nie da. Trzymajmy się i pracujmy na swoje, po „obozie patriotycznym” nie zostały strzępy i będzie jeszcze gorzej.


© MatkaKurka (Piotr Wielgucki)
17-18 marca 2021
źródło publikacji:
www.Kontrowersje.net





Ilustracja Autora © brak informacji / za: www.kontrowersje.net

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz