„Kadry są najważniejsze”, jak mawiał Lenin. Aby je mieć, trzeba było wyhodować nowego człowieka, co się powiodło. Jak tego dokonano? Otóż udało się wmówić, że dziecko ma takie same prawa, jak człowiek dorosły, przy czym nie ma żadnych obowiązków. Taki bezstresowo wychowany osobnik, plecie bez najmniejszego zażenowania wierutne bzdury i jest zachwycony własną asertywnością. Kiedy słucha się super celebryty Szambo-lana, człowiek zastanawia się jakich dopalaczy on używa, lub nadużywa, że nie widzi własnej głupoty i śmieszności. Niestety, nie widzą jej chyba również mieszkańcy Warszawy, którzy go wybrali. A może celebryta „tak ma” i jest ceniony nie za to co robi, czy mówi, a za to, że w ogóle jest? Na to wygląda.
(plik audio otworzy się w nowej zakładce lub nowym okienku)
Dawniej, młody człowiek im był inteligentniejszy, tym bardziej nieśmiały. Zdawał sobie bowiem sprawę z własnych niedoskonałości. Z wiekiem nabierał wiedzy, a wraz z nią śmiałości. Jego przeciwieństwem był głupi prostak typu Bolek-Kabel i to on stał się komunistycznym wybrańcem. Moda na asertywność odwróciła role. Nie wybiera się już na wysokie stanowiska ludzi, którzy czegoś dokonali. Przeciwnie podziwia się tych, którzy są na stanowiskach, nie pytając nawet jak się tam znaleźli.
Nie dziwi zatem fakt, że opozycja totalna, jak sama się nazwała, nie jest w stanie wydusić z siebie jakiegokolwiek programu, poza postulatem odebraniem władzy PiS. Nikogo to nie powinno przecież dziwić. Gdyby doszli do władzy, wykonywaliby jedynie posłusznie, choć zapewne nieudolnie, rozkazy Berlina zaprzyjaźnionego z Moskwą. Tam przecież od wieków wiedzą, czego chcą i czego my nie mamy prawa chcieć, tym bardziej mieć.
© Małgorzata Todd
13 maja 2021
źródło publikacji:
„Asertywni 20/2021 (515)”
13 maja 2021
źródło publikacji:
„Asertywni 20/2021 (515)”
Ilustracja © brak informacji / Archiwum ITP
Audio © Małgorzata Todd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz