Dziś Stany Zjednoczone oszukane przez komunistów z Partii Demokratycznej, opętane medialnym spiskiem, przekształcają się w Związek Sowiecki, spętany cenzurą i polityczną poprawnością, za którą krajowi temu przyjdzie zapłacić wysoką cenę. Ale cóż, widocznie każdy kraj w pewnym momencie musi stawić czoła komunie. Polska ma to już za sobą.
W czerwcu 2020 r. Michael Pack został zatwierdzony przez Kongres na stanowisko dyrektora generalnego Amerykańskiej Agencji ds. Globalnych Mediów (ang. US Agency for Global Media, USAGM). Jego kandydaturę na to miejsce wysunął prezydent Donald Trump, mimo sprzeciwu demokratów. USAGM jest w Stanach Zjednoczonych bardzo ważną instytucją. Według oficjalnej strony internetowej misja Amerykańskiej Agencji ds. Globalnych Mediów „polega na informowaniu, angażowaniu i łączeniu ludzi na całym świecie w celu wspierania wolności i demokracji”. USAGM nadzoruje takie amerykańskie media jak: Radio Wolna Europa (Radio Free Europe), Radio Wolna Azja (Radio Free Asia), East Broadcasting Networks, Office of Cuba Broadcasting i Open Technology Fund. Agencja zarządza Voice of America (VOA).
Te międzynarodowe ośrodki nadawcze są finansowe ze środków federalnych. Objęcie przez Michaela Packa stanowiska i zmiany kadrowe, jakie wprowadził zaledwie pół roku temu we wspomnianych mediach, wywołały wręcz wściekłość demokratów, którzy zgodnie z lewacką zasadą dopuszczają tylko jeden przekaz medialny – zgodny z ich ideologią. Packa oskarżyli o próbę przekształcenia VOA w „tubę propagandową” Trumpa. Zaraz po zaprzysiężeniu Bidena, demokraci dali dowód, że nie będą czekać ani chwili i przystąpili do czystek medialnych. Wraz z nim ze swojego stanowiska został usunięty także jego zastępca.
Michael Pack zrezygnował ze swego stanowiska dosłownie kilka minut po zaprzysiężeniu Bidena. Stało się tak na skutek nacisków na niego i wręcz jawnego buntu ze strony pracowników.
Dosłownie w ciągu kilkudziesięciu godzin po zaprzysiężeniu Bidena zwolnieni zostali także szefowie trzech międzynarodowych nadawców podległych ASAGM.
Jeszcze nie powołana na to stanowisko, a zaledwie pełniąca obowiązki szefa USAGM Kelu Chao zwolniła w trybie natychmiastowym dyrektorów Radia Wolna Europa / Radia Wolność, Radia Wolna Azja i Bliskowschodnich Sieci Nadawczych. Wszyscy oni zostali powołani na swoje stanowiska zaledwie miesiąc wcześniej, ale mieli tego pecha, że objęli je jeszcze za prezydentury Trumpa. Z kolei szef Biura Nadawców Kuby ustąpił sam, nie czekając aż go wyrzucą Bidenowi siepacze. Co ciekawe wszystkie te zwolnienia i przymuszenia do rezygnacji budzą poważne wątpliwości prawne, ale sadowiąca się właśnie w Białym Domu administracja Bidena nie zaprząta sobie głowy takimi kwestiami.
Żeby było jeszcze ciekawiej, Chao wyznaczona na nową szefową USAGM ma zaledwie 30 lat, ale najwyraźniej zdaniem Bidena wystarczające doświadczenie do kierowania tak poważną agencją. Sama zainteresowana nie komentuje ani swojego powołania, ani czystek, które rozpoczęła. Zamiast tego już wystosowała „notatkę” do wszystkich pracowników USAGM, w której przywołała wagę ochrony, zwanej zaporą ogniową. „Przed nami wiele pracy: potwierdzamy zaporę ogniową, najwyższe standardy profesjonalizmu, świętą niezależność redakcyjną i rzetelność dziennikarską oraz zapewniamy bezpieczeństwo naszym dziennikarzom”, napisała Chao w notatce zaraz po zwolnieniu osób, które objęły swoje stanowiska za prezydentury Trumpa.
Warto dodać, że wyrzuceni szefowie ww. mediów byli wybrani przez Packa, żeby wstrząsnąć stronniczymi mediami finansowanymi przez amerykańskich podatników. Donald Trump chciał dzięki nim zwalczyć medialny układ w USA, w którym dominuje lewacka ideologia.
Te natychmiastowe zmiany medialne pokrywają się w pełni z tym, czego od Bidena oczekiwali demokraci. To zresztą dopiero początek, bo jak donoszą amerykańskie media, z Amerykańskiej Agencji ds. Globalnych Mediów są usuwani wszyscy ludzie, którym zarzuca się powiązania z Trumpem lub chociażby sympatię do byłego prezydenta. Podległe Agencji media są wręcz przeszukiwane pod tym kątem.
I tak oto „katolik” Biden zaczyna swoją prezydenturę od likwidacji niezależności medialnej i przywrócenia do mediów finansowanych z kasy państwa „właściwego” przekazu, zgody na aborcję i promocji ideologii LGBT w szkołach (jego decyzją amerykańscy uczniowie, którzy czują się uczennicami, będą mogli brać udział w kobiecych zawodach sportowych). Oczywiście te medialne czystki nie przeszkadzają Bidenowi opowiadać o budowaniu jedności i łączeniu wszystkich Amerykanów.
Dziś USA oszukane przez komunistów z Partii Demokratycznej, opętana medialnym spiskiem, przekształca się w Związek Sowiecki, spętany cenzurą i polityczną poprawnością, za którą krajowi temu przyjdzie zapłacić wysoką cenę. Ale cóż, widocznie każdy kraj w pewnym momencie musi stawić czoła komunie. Polska ma to już za sobą, USA właśnie ogrania bolszewicka rewolucja. Tak czy inaczej – szkoda Ameryki.
Ilustracja: „… a tymczasem w USA…” © brak informacji / Archiwum ITP²
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz