WIADOMOŚCI BEZ ZAPRZAŃCÓW: (żadnych GWien, TVNienawiść itd)

OSTRZEŻENIE: NASZA WITRYNA JEST NIEPOPRAWNA POLITYCZNIE I WYRAŻA BEZMIERNĄ POGARDĘ DLA ANTYPOLSKICH ŚCIERW ORAZ WSZELKIEJ MAŚCI LEWACKIEJ DZICZY I INNYCH DEWIANTÓW.

Gdański sąd NIE aresztował podejrzanego o oszustwa!

Henryk Talaśka nie jest już wiceprezesem LWSM Morena


Henryk Talaśka nie jest już członkiem zarządu spółdzielni LWSM Morena - wynika z oświadczenia zamieszczonego na stronie spółdzielni. To on miał być odpowiedzialny za badane aktualnie przez prokuraturę nieprawidłowości, w tym dewastowanie klatek schodowych w celu wyłudzenia odszkodowania.

O sprawie zrobiło się głośno w połowie stycznia, gdy obszerny reportaż na temat spółdzielni opublikował Onet. Powstał on m.in. na podstawie nagrań z wypowiedziami wiceprezesa Henryka Talaśki zarejestrowanymi przez jednego z pracowników spółdzielni.

Na jednym z nagrań słychać, jak wiceprezes zleca dewastację klatki schodowej przy ul. Kruczkowskiego 19 C. Cel? Uzyskanie odszkodowania od firmy ubezpieczeniowej, w której spółdzielnia była ubezpieczona na 200 tys. zł. Wskazuje konkretną klatkę, bo ta i tak była już przewidziana do remontu. Odszkodowanie ma jednak zwiększyć kwotę, jaką będzie można wydać na prace remontowe.

Zlecenia na takie prace trafiały do konkretnej firmy - White Sands z Gdyni. Nie było w tym przypadku. Henryk Talaśka był wówczas członkiem jej rady nadzorczej. Z kolei córka prezesa White Sands, z zawodu notariusz, obsługiwała także LWSM Morena.

Inna z nagranych rozmów dotyczy azbestu znajdującego się pod elewacją budynku, w którym mieści się przedszkole na Morenie. Choć już wcześniej usunięto go z wnętrza obiektu, okazuje się, że ten rakotwórczy materiał znajduje się wciąż na zewnątrz budynku. Nakazuje zakryć go dodatkową warstwą elewacji - blachą falistą.

Kolejna przedstawiona w reportażu sprawa dotyczy wyborów rady nadzorczej LWSM Morena, które odbyły się 13 kwietnia 2019 r. W wyborach uczestniczyło niewielu mieszkańców, za to wielu pełnomocników. Z rozmowy między wiceprezesem spółdzielni a jego pracownikiem wynika, że byli to wynajęci za 150 zł studenci, którzy dysponowali fikcyjnymi pełnomocnictwami.

W poniedziałek na stronie spółdzielni pojawiło się oświadczenie, z którego wynika, że Henryk Talaśka złożył w niedzielę rezygnację i została ona przyjęta przez cały zarząd.

W oświadczeniu czytamy także, że władze spółdzielni zdecydowały się na przeprowadzenie wewnętrznego audytu. Będzie on niezależny od śledztwa prowadzonego przez prokuraturę.

- Zarząd i rada nadzorcza wyrażają gotowość do współpracy z odpowiednimi organami w sprawie prowadzonych czynności. Organom spółdzielni zależy na dogłębnym wyjaśnieniu wszelkich wątpliwości i zastrzeżeń - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez Mariusza Bykowskiego, prezesa zarządu spółdzielni oraz Lechona Całunia, przewodniczącego rady nadzorczej.

Wszystkie opisane zdarzenia miały miejsce w okresie od lipca 2018 do maja 2019 r. Przypomnijmy, że w maju 2019 r. doszło do podpalenia windy w jednej z klatek bloku przy ul. Bulońskiej 6, także będącego własnością LWSM Morena.

W październiku 2019 r. były pracownik spółdzielni, który nagrywał wiceprezesa, poinformował o tym fakcie prokuraturę w oficjalnym piśmie. Do prokuratorów już wcześniej zresztą trafiały sprawy związane z fikcyjnymi pełnomocnictwami podczas różnych walnych zgromadzeń członków spółdzielni LWSM Morena. W listopadzie 2020 r. okazało się, że wszystkie sprawy zostały połączone w jedną, którą prowadzi Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.

- Śledztwo dotyczy między innymi działania na szkodę spółdzielni poprzez nadużycie uprawnień przez członków jej zarządu i Rady Nadzorczej, w tym poprzez zawyżanie kosztów prac remontowych, przekazywanie w najem i zbywanie nieruchomości pozostających w zasobach spółdzielni bez przeprowadzania postępowania przetargowego, zawieranie niekorzystnych umów dzierżawy, posługiwanie się podrobionymi dokumentami - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.


© autor(ka) nieznany(a) ("piw")
25 stycznia 2021
źródło publikacji:
www.Trojmiasto.pl






Zarzut i wniosek o areszt wobec byłego prezesa gdańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Morena


Prokuratura Okręgowa w Gdańsku prowadzi wielowątkowe śledztwo w sprawie nieprawidłowości w gdańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Morena. Materiał dowodowy zgromadzony w wątku dotyczącym wyłudzenia odszkodowania od firmy ubezpieczeniowej dał podstawy do zatrzymania i ogłoszenia zarzutów byłemu wiceprezesowi Spółdzielni Henrykowi T.

Dzisiaj w Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku usłyszał on zarzut spowodowania zdarzeń będących podstawą wypłaty nienależnego odszkodowania oraz oszustwa na kwotę 226 tysięcy złotych, co stanowi mienie znacznej wartości. Mając na uwadze konieczność zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania prokurator wystąpi do Sądu z wnioskiem o zastosowanie wobec podejrzanego tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Przestępstwo mu zarzucone zagrożone jest karą do 10 lat pozbawienia wolności.

Wiceprezes zlecał dewastację klatek schodowych w budynkach spółdzielni


Jak ustalono w toku postępowania Henryk T. pełniąc funkcję wiceprezesa spółdzielni zlecał innym osobom powodowanie zdarzeń stanowiących podstawę do wypłaty odszkodowań. Osoby te na jego polecenie dokonywały uszkodzeń ścian klatek schodowych w należących do spółdzielni blokach. Następnie podejrzany zgłaszał szkody wprowadzając w błąd ubezpieczyciela co do okoliczności ich powstania, wyłudzając w ten sposób nienależne odszkodowanie.

Oprócz Henryka T. zarzut oszustwa ubezpieczeniowego usłyszała również jedna ze współdziałających z nim osób.

Inne wątki sprawy


Śledztwo ma charakter rozwojowy. Prokuratorzy gromadzą materiał dowodowy w pozostałych wątkach sprawy dotyczących m.in. działania na szkodę spółdzielni poprzez nadużycie uprawnień przez członków jej zarządu i Rady Nadzorczej, w tym poprzez zawyżanie kosztów prac remontowych, przekazywanie w najem i zbywanie nieruchomości pozostających w zasobach spółdzielni bez przeprowadzania postępowania przetargowego, zawieranie niekorzystnych umów dzierżawy i posługiwania się podrobionymi dokumentami.

Postępowanie w tej sprawie przejęła w październiku 2020 r. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku po analizie szeregu postępowań prowadzonych przez Prokuraturę Rejonową Gdańsk – Wrzeszcz w Gdańsku dotyczących nieprawidłowości w Spółdzielni Mieszkaniowej Morena. Śledztwo objęte jest nadzorem Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.


© CC-BY Grażyna Wawryniuk
pf Rzecznika Prasowego Prokuratury Okręgowej w Gdańsku
bez daty publikacji / źródło publikacji:
www.gov.pl

Creative Commons License
Wolne do kopiowania na tej samej licencji: CC-BY
(Creative Commons Licence - By Attribution -
polskie tłumaczenie tutaj)






„Skandaliczne”. Sąd nie aresztował b. prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej Morena


Sąd Rejonowy w Gdańsku odmówił aresztowania byłego prezesa SM Morena Henryka T., który jest podejrzany o wyłudzenie odszkodowania i oszustwa na kwotę 226 tys. zł. Mężczyzna jest pod dozorem policji i ma zakaz obejmowania kierowniczych stanowisk. Decyzję sądu jako skandaliczną ocenił poseł Kacper Płażyński, który podczas spotkania z mieszkańcami spółdzielni mówił, że T., nie wiedząc, że jest nagrywany, przyznał się do przestępstw.

Parlamentarzysta wyraził uznanie dla mieszkańców za przybycie na spotkanie, co uznał za przejaw odwagi i wytrwałości.

– Jestem zbudowany państwa postawą, bo to, że tutaj jesteście, chociaż doskonale wiecie, z kim macie do czynienia po drugiej stronie, jakie druga strona potrafi stosować metody nie tylko wobec was, ale również wobec osób publicznych, to jest akt odwagi. Chylę czoła, że państwo pokazujecie dzisiaj prawdziwą siłę. Że oczekujecie w spółdzielni Morena rzetelnej, uczciwej zmiany – mówił Kacper Płażyński.

– To, że wniosek o tymczasowy areszt nie został uwzględniony, to naprawdę skandaliczna decyzja. Jeżeli uznaje się, że człowiek, który został nagrany, gdy przyznaje się do popełniania przestępstw, planuje kolejne, mówi o prowokacjach wobec osób publicznych, mówi również, że to za jego sprawą, a nie za sprawą mieszkańców zostały wybrane organy spółdzielni, to jeśli ktoś taki nie będzie mataczył, to nie wiem, kto w opinii sądu by mataczył – ocenił polityk.

Prokuratura: powinien być areszt


Również śledczy uważają, że mężczyzna powinien zostać tymczasowo aresztowany, dlatego zaskarżą decyzję gdańskiego sądu do wyższej instancji, powiedziała rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk.

– Argumentujemy, to zagrożeniem wysoką karą, gdyż Henrykowi T. grozi 10 lat pozbawienia wolności, oraz obawą matactwa. Śledztwo jest wielowątkowe i nadal się toczy. Zarzuty dotyczą tylko jednego z wątków sprawy – dodała prokurator Wawryniuk.

W środę Henryk T. usłyszał zarzut spowodowania zdarzeń będących podstawą wypłaty nienależnego odszkodowania oraz oszustwa na kwotę 226 tys. złotych, co stanowi mienie znacznej wartości.

Jak ustalono w toku postępowania, Henryk T. pełniąc funkcję wiceprezesa największej w Gdańsku Spółdzielni Mieszkaniowej Morena zlecał innym osobom powodowanie zdarzeń stanowiących podstawę do wypłaty odszkodowań.

Osoby te na jego polecenie dokonywały uszkodzeń ścian klatek schodowych w należących do spółdzielni blokach. Następnie podejrzany miał zgłaszając szkody wprowadzać w błąd ubezpieczyciela co do okoliczności ich powstania, wyłudzając w ten sposób nienależne odszkodowanie.

Oprócz Henryka T. zarzut oszustwa ubezpieczeniowego usłyszała również jedna ze współdziałających z nim – w opinii śledczych – osób.

Śledztwo ma charakter rozwojowy


Według prokuratury śledztwo ma charakter rozwojowy. Śledczy gromadzą materiał dowodowy w pozostałych wątkach sprawy, dotyczących m.in. działania na szkodę spółdzielni poprzez nadużycie uprawnień przez członków zarządu i Rady Nadzorczej, w tym poprzez zawyżanie kosztów prac remontowych, przekazywanie w najem i zbywanie nieruchomości pozostających w zasobach spółdzielni bez przeprowadzania postępowania przetargowego, zawieranie niekorzystnych umów dzierżawy i posługiwania się podrobionymi dokumentami.

Po analizie szeregu postępowań prowadzonych przez Prokuraturę Rejonową Gdańsk-Wrzeszcz, dotyczących nieprawidłowości w Spółdzielni Mieszkaniowej Morena postępowanie w tej sprawie przejęła w październiku 2020 r. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.

Śledztwo objęte jest nadzorem Prokuratury Regionalnej w Gdańsku. W połowie stycznia 2020 r. nieprawidłowości w największej gdańskiej spółdzielni mieszkaniowej opisał onet.pl.


© autorzy(ki) nieznani(e) ("JMK, KF")
5 lutego 2021
źródło publikacji:
www.TVP.info






O działaniach Henryka Talaśki „na szkodę” spółdzielni wiadomo było od lat


List otwarty p. Pacewicza z 2018 roku:
(klik TUTAJ aby wejść na jego witrynę i przeczytać wszystkie dokumenty)






Ilustracje © domena publiczna / Archiwum ITP²

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz